Doda nie odpuszcza w sprawie nagonki, którą – jak twierdzi – zorganizowali jej byli partnerzy. Po miesiącach milczenia opublikowała postanowienie sądu dotyczące Emila Stępnia i Szalonego Reportera. „Zostałam nazwana narkomanką i dzieciobójczynią” – wyznała przed Opolem. Teraz głos zabiera druga strona…

Sąd wydał zakaz w sprawie Dody. Chodzi o Emila Stępnia i jego wywiady

Nowe nagranie ws. Dody. Szalony Reporter: ,,Ludzie przerywają milczenie. Mam wszystko nagrane”

Zaledwie wczoraj Doda udostępniła w swoich social mediach dokument sądowy, który ma zabezpieczać jej dobra osobiste. Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał Emilowi Stępniowi, Marcinowi Torzowi i Mariuszowi Kowalewskiemu (znanemu jako Szalony Reporter) m.in. publikacji i rozpowszechniania wywiadu z byłym mężem wokalistki pt. „O małżeństwie i sporze z Dodą”. Za złamanie zakazu grozi kara 10 tys. zł.

,,Zostałam nazwana: narkomanką, alkoholiczką, prostytutką, matkobijką, zabójczynią dzieci…” – wyliczała w emocjonalnych relacjach. Zapewniła, że to kłamstwa, które nie tylko niszczą jej reputację, ale wywołują strach o zdrowie rodziców.

Według dokumentu, sąd przychylił się do wniosku Dody o zabezpieczenie roszczeń. Ale to nie koniec – wokalistka zapowiedziała dalsze działania prawne, m.in. złożenie zawiadomienia do prokuratury w Krakowie, powołując się na zeznania ponad 10 świadków.

Doda przerywa milczenie po wywiadzie Emila Stępnia: „Zostałam nazwana narkomanką i dzieciobójczynią!”

Na te doniesienia, w krótkim czasie, zareagował sam Szalony Reporter. Na swoim kanale YouTube opublikował nagranie, w którym odpiera zarzuty wokalistki.

Rabczewska twierdzi publicznie, że ja dostałem jakieś pismo z sądu, że się nie zastosowałem, że moje podcasty powinny zniknąć… Problem jest w tym, że poza jednym telefonem od osoby która przedstawiła się jako mecenas Dody, ja nic więcej nie dostałem. Nic więcej oficjalnie do mnie nie trafiło. Z taką samą wiarygodnością mogłem odebrać telefon od kogoś, kto przedstawiłby się jako książę Dubaju, poprosił mnie o podanie swojego konta, z propozycją, że przeleje mi kilka milionów dolarów.

Dziennikarz twierdzi, że jego podcasty opierają się wyłącznie na wypowiedziach gości, które ukazują spójny obraz Doroty Rabczewskiej jako osoby manipulującej i mijającej się z prawdą. Ostatecznie zarzuca Dodzie kłamstwo:

Dorota Rabczewska kłamie i wprowadza opinię publiczną w błąd.

W dalszej części nagrania Szalony Reporter twierdzi, że przed publikacją rozmowy z Emilem Stępniem skontaktował się z Dodą, poinformował ją o treści materiału i dał jej możliwość przedstawienia swojej wersji wydarzeń. Według jego relacji, odmówiła udziału, a całość rozmowy ma być zarchiwizowana i nagrana jako dowód.

Dostałem  groźby. Pojawiły się też „oferty”, bym usunął podcast za pieniądze. Nie zgodziłem się.

Doda znowu w tarapatach! Prokuratora wszczęła dochodzenie ws. suplementów

,,Dostaję też kolejne materiały. Co raz więcej osób przerywa milczenie” -zapowiedział na koniec.

Czy to początek medialnej wojny na oświadczenia, dokumenty i nagrania? Afera wokół Dody, jej byłych partnerów i podcastów Szalonego Reportera nabiera tempa, a emocje nie opadają.

Dalszy ciąg tej sprawy z pewnością zobaczymy nie tylko w sieci, ale i na sali sądowej.

Czy Twoim zdaniem Doda słusznie walczy o swoje dobre imię? A może Szalony Reporter i inne niezależne media ujawniają prawdę, którą inni chcą przemilczeć? Daj nam znać w komentarzach!

pasekkozak

Emil Stępień i Doda na gali Empiku

Emil Stępień, Doda fot. Kurnikowski/AKPA

Szalony Reporter, fot. YouTube

Szalony Reporter, fot. YouTube