Znana influencerka sprzedaje zdjęcia STÓP, by POMÓC Ukraińcom!
...Co?
W obliczu wojny na Ukrainie cały świat stanął na wysokości zadania i zjednoczył się jak nigdy dotąd. Wiele krajów objęło Rosję coraz bardziej agresywnymi sankcjami, a wielkie koncerny i znane marki wycofały swoje produkty i usługi z rosyjskiego terytorium.
Również zwykli obywatele i celebryci włączyli się do pomocy tworząc i nagłaśniając zbiórki, przeznaczając pieniądze, jedzenie oraz ubrania i kosmetyki na pomoc uchodźcom czy włączając się do wolontariatu. Jednym słowem każdy pomaga jak może i na ile jest w stanie sobie pozwolić. Niektórzy postanowili jednak pomóc w bardzo nietypowy sposób…
Natasza Urbańska martwi się o ROSJAN! A o Ukraińców nie?
Znana influencerka sprzedaje zdjęcia STÓP, by POMÓC Ukraińcom!
Znana influencerka Natalia „Nadjowa” Długosz, którą na Instagramie obserwuje prawie 700 tysięcy osób postanowiła wykorzystać swoją sławę i zasięgi, by pomóc Ukrainie. Wykorzystała jednak do tego dość kontrowersyjną metodę. Influencerka zorganizowała zbiórkę do wpłacania pieniędzy, gdzie w zamian za przekazanie minimum 100zł wysyła hojnemu darczyńcy zdjęcia swoich stóp.
Nie minęło dużo czasu, gdy zbiórka ruszyła z kopyta, a jej tempo zaskoczyło chyba nawet samą Natalie, która napisała:
Internet to przepiękna sprawa, bo nawet będąc w innej strefie czasowej udało mi się zmotywować STÓPKARZY z całego świata, by kupowali zdjęcia moich stóp w zamian za przelew na Ukrainę. Z serii „jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie”.
Dodała również, że „chociaż jej zbiórka dla Ukrainy nie jest rekordowa, to na pewno jest najbardziej abstrakcyjna na świecie”
O dziwo pomysł znalazł bardzo wielu zwolenników i chętnych i Natalii Długosz udało się już uzbierać ponad 20 tysięcy złotych! Jednocześnie nie zabrakło też przeciwników akcji, którzy jak twierdzą „stracili szacunek” do Nadjowej. Influencerka postanowiła więc zabrać głos i w relacji na InstaStory odpowiedziała na hejt:
Latem nosicie kozaki czy jednak sandały i klapki? To ja wyznaczam swoje granice, a wysyłanie zdjęć w skarpetkach czy boso nie jest dla mnie ich przekroczeniem. Większość ludzi ma gdzieś na swoich social mediach zdjęcie z widocznymi stopami. Wasze mamy, siostry, ciotki też. Wrzucają je za darmo, same z siebie. Ja chciałam po prostu przekuć to w coś dobrego
Niewątpliwie cel jest szlachetny, a sposób działa. No cóż, kim jesteśmy żeby to oceniać? Gratulujemy kreatywności.