W ramach promocji najnowszego albumu „Aquaria” Doda miała pojawić się w nowym odcinku podcastu „WojewódzkiKędzierski”, lecz choć wybiła godzina 20:00 fani bezskutecznie czekali na rozpoczęcie transmisji. Jak się okazuje, nie dojdzie ona do skutku, a odcinek został odwołany.

Doda jednak spotyka się z byłym partnerem Doroty Gardias?

Doda przerwała wywiad u Wojewódzkiego. Odcinek z jej gościnnym występem został odwołany

Zapowiedziany na dziś nowy odcinek podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, w którym gościem miała być Doda w ostatniej chwili został odwołany. Jak podaje serwis Plejada, po pierwszych 20 minutach trwania wywiadu, Doda przerwała i wyszła ze studia. W nagraniu wyjaśniającym co się stało Piotr Kędzierski tłumaczy powody przerwania odcinka:

Myślę, że po prostu Dorota jest bardzo wrażliwa

Opinii tej nie podzielił jednak Kuba Wojewódzki, który przypomniał, że jest znany ze swojego ciętego języka i dociekliwych pytań, mogących powodować dyskomfort, a wokalistka niewątpliwie o tym wiedziała zgadzając się na udział w programie:

Tak, ale to nie miał być wieczór panieński ani spotkanie szefów fanklubu, tylko miało być spotkanie z dziennikarzami. Ja od wielu lat miałem taki problem, że moje pytania powodują dyskomfort, bo są dociekliwe.

Pomimo zniknięcia Dody, autorzy podcastu postanowili kontynuować jednak rozmowę, a głównym tematem pozostała nieobecna na sali piosenkarka. W jednym z fragmentów Kędzierski zdradził, że podczas przygotowywania się do rozmowy z Dodą najbardziej uderzył go jej brak szczęścia w miłości:

Jak wszedłem na zakładkę „związki”, to poczułem w sercu jedną rzecz — smutek i zrobiło mi się jej żal

Następnie Kuba Wojewódzki wyjawił, że miał dla Dody przygotowaną całą serię niewygodnych pytań:

Miałem ochotę zadać jej pytanie, jak osoba tak mocno dzisiaj wspierająca środowisko LGBT parę lat temu potrafiła używać słowa „c***a” i „p***ł” w formie obelżywej, także wobec mnie. Mam unikać niewygodnych pytań, bo Dorota jest wrażliwa?

Choć Piotr Kędzierski uważa Dodę za wrażliwą, smutną i delikatną postać, Wojewódzki nie zostawił na niej jednak suchej nitki, wyciągając kolejno wszystkie skandale z udziałem gwiazdy, jednocześnie informując, że nie czuje się winien jej gwałtownego wyjścia ze studia:

Jak osoba, która organizuje koncert „Artyści przeciw nienawiści” nie ma kaca, że miała bójkę w 2007 r. ze swoim menedżerem, potem z Tomkiem Makowieckim, potem z Mieszkiem z Grupy Operacyjnej, potem miała bójkę w klubie Utopia, potem na otwarciu klubu Show miała bójkę z Moniką Jarosińską, w „Gwiazdy tańczą na lodzie” non stop mówiła „Saleta ciągnij fleta”, szarpanina z Szulim, szarpanina, nasyłanie ludzi na Emila Haidara… I ja mam dzisiaj czcić płytę Doroty, zapominając o tym, że ma też ciemne strony biografii? Sama na tę biografię zapracowała, tak jak ja na swoją i ty na swoją, więc ja nie czuję się w żaden sposób winien tego, że artystka wyszła. To jest tylko dowód na to, że nie ma argumentów, żeby obronić swoją przeszłość, a ludzie z plotkarskich serwisów, którzy właściwie zamieniają się w jeden bezrefleksyjny fanclub, nigdy takich pytań nie zadają, więc ja nie czuję, że dzisiaj przegrałem w tej potyczce.

Okazuje się, że wśród zaplanowanych tematów, były również pytania o jej przynależność do Mensy i test IQ. Również tutaj Kuba zdecydował się na personalny przytyk:

To jest tak jak z tym, że niektórzy mają szacunek, a niektórzy muszą sobie go zorganizować — niektórzy mają testy Mensy, a niektórzy nie muszą ich mieć – ocenił.

Czy pojawi się komentarz ze strony Dody?

Kuba Wojewódzki zapytał Blankę Lipińską o ZATOKĘ SZTUKI: „Nie sądziłam, że poruszysz ten temat”

pasekkozak