Ewa Minge (52 l.) udostępniła na Instagramie zdjęcie, na którym pozuje w górze od bikini. Fani są zachwyceni jej figurą i mięśniami brzucha. Jak wygląda projektantka? Sprawdźcie sami.

Ewa Minge bez gosposi nie do końca ogarnia porządki w domu

Ewa Minge zachwyca w bikini

Ewa Minge bardzo mocno zaangażowała się w pomoc szpitali w walce z koronawirusem. Projektantka szyła maseczki, które później przekazywała dalej, osobom potrzebującym ich najbardziej. Mimo wszystko Minge znalazła czas dla siebie i pokazała na Instagramie zdjęcia z odpoczynku w domu.

Ewa zapozowała w czarno białych spodniach i górze od bikini – Minge już łapie pierwsze promienie słońca i dostarcza organizmowi witaminy D. Fani jednak zwrócili większą uwagę na jej figurę a trzeba przyznać, że Ewa jest bardzo szczupłą osobą, ale z wyraźnie zaznaczonymi mięśniami brzucha. Widać, że pracuje nad swoją sylwetką.

Kiedyś Minge zdradziła, że ważyła znacznie więcej i jak sama przyznała „był z niej kawał kobity”.

Projektantka przyznała, że robi sobie dni wolne od wiadomości, kiedy nie słucha telewizji, nie przegląda najnowszych danych statystycznych – tylko pozwala umysłowi się zrelaksować.

Dzień kolejny, dzisiaj bez tv, bez żadnych danych statystycznych, informacji hipotetycznych, przewidywań z dziedziny jasnowidzenia, pobożnych życzeń. Dzień bez hipotez …dzień pełen faktów. Dzień na tarasie czyli pilnowanie stada, bo trzeba było łapać pierwsze muszki. (…) A u was kochani jak niedziela ? – dopytywała Ewa

View this post on Instagram

Dzień kolejny ….dzisiaj bez tv ,bez żadnych danych statystycznych ,informacji hipotetycznych ,przewidywań z dziedziny jasnowidzenia ,pobożnych życzeń . Dzień bez hipotez …dzień pełen faktów . Na obiad naleśniki ze szpinakiem w sosie grzybowym , pan mąż uczynił . Na deser babka świąteczna ciut sucha ale po obróbce w mikrofali dała radę . Dzien na tarasie czyli pilnowanie stada ,bo trzeba było łapać pierwsze muszki . Kiedy stado padło przyjemność czytania czyli ucieczka w świat fikcji literackiej . Celowo wybrałam ciężką pozycje o czasach nieporównanie gorszych od teraźniejszości aby nie obudzić się po skończeniu ze łzami w oczach ,że tam było tak pięknie a tu mamy taki syf…bo mamy ,szczerość to podstawa świadomości . Po tej pozycji można tylko wejść w real z oddechem głębokim ,ze to nas nie dotyczy i pomimo faktów w telewizorze i za oknem ta te z książki nadal są dużo bardziej makabryczne . Jednak postać z powieści (na faktach) o której czytam dała radę i zaliczając piekło nie poddała swojego życia . Budujące ,bo w tym zestawieniu ,że ona miała gorzej a jednak uniosła ,to i ja pomyślałam …ze najgorsze co może mnie spotykać ,poza śmiercią bliskiej osoby ,to fakt ,że trzeba będzie zacząć wszystko od nowa …choćby start był kilka metrów pod ziemią. Może w tym „nowym” wybrać inny kształt szczęścia ? Może zrealizować tak intensywnie marzoną ucieczkę od wielkiego świata i pędu za pomarańczami …jabłka też pięknie pachną… A u was kochani jak niedziela ? ❤️

A post shared by Eva Minge Priv (@eva_minge) on

Fani w sekcji komentarzy nie mogli wyjść z zachwytu nad sylwetką Ewy. Posypały się słowa uznania, niektórzy z nich zastanawiali się, jaka jest recepta na taki wygląd.

Pięknie pani wygląda jak zawsze

Ale stanik. Odlot.

Pięknie Pani wygląda, ale forma.

Super brzuch – czytamy

A Wy, co myślicie o figurze projektantki?

ZOBACZ WIĘCEJ:

Eva Minge ZACHWYCA SIĘ Mariną. Porównała ją do wybitnej, polskiej aktorki

Ewa Minge w MOCNYM wpisie podsumowała niekonwencjonalne leczenie frutarianki

WOW! Patricia Kazadi w BIKINI. Takie zdjęcia to rzadkość na jej Instagramie

View this post on Instagram

Taka pogoda , kwiecień plecień i akurat wyplótł dzisiaj lato . Chciałoby się wsiąść na rower i pojechać na koniec świata ale się nie da… Świat ogranicza się aktualnie do naszego domu . I tu pojawia się szczęście u tych , którzy mogą bezpiecznie opuścić swoje mury . Tych , którzy maja ogrody , balkony , jakikolwiek skrawek zieleni . Przyroda wybuchła z dnia na dzień , śliwy i czereśnie maja już kwiaty . Jabłonie dopiero się szykują . Pozornie wszystko w rytmie , wszystko według zegara …tylko my stoimy z mnóstwem niewiadomych . Nie ma wyjścia , trzeba brać ten czas jaki jest i próbować trwać ,bo tyle możemy . Trzeba gnieść złe myśli i chwytać co tylko pozytywnego urodzi się w naszej głowie i pielęgnować . Każdego dnia powtarzam sobie , że tam gdzie jest koniec musi zaraz za nim być początek …i odwrotnie . Kiedyś się skończy ten złowrogi czas, podkręcony do granic możliwości w telewizorach , ten strach , momentami panika . Kiedyś może przestaną nas atakować wojennymi wieściami w żołnierskim tonie . Kiedyś nawet jeżeli pozostaną zgliszcza po naszym życiu ,będziemy musieli zebrać się do kupy i zacząć wszystko od nowa . Bo są przecież „noce i dnie,dni powszednie i niedziele …” a my obecnie w długiej nocy polarnej ,trochę bezsenni , umęczeni ale ….nic nie trwa wiecznie ,wiec i ta noc koszmarna kiedyś się skończy i wszyscy wyjdziemy zagrać w zielone . Miłego wieczoru kochani ❤️ siły , wiary i mocy ❤️

A post shared by Eva Minge Priv (@eva_minge) on

View this post on Instagram

Zamknięci w domach tęsknimy za wszystkim czego doświadczaliśmy w życiu i marzymy o nowych możliwościach ,kolejnych podróżach ,emocjach … Od lat uprawiam życie niezwykle barwne i intensywne . Paleta jego kolorów posiada także czerń i wszystkie ołowiane odcienie . Pamietam o nich ,bo są doświadczeniem i lekcją pokory ale ich nie pielęgnuje . Wracam w te miejsca w swojej duszy ,które kocham , które dają mi siłę aby nadal marzyć . Kocham stan dojrzalej świadomości ale nadal niepoprawny i łobuzerski jak za licealnych lat. Czas nie zawróci ale pojawi się nowy . Dobrym sposobem na podróże w czasach zarazy jest czytanie książek i ucieczka w inny wymiar rzeczywisty . Ja dzięki przymusowemu siedzeniu w domu poza pracą, pisze , dzięki czemu skończyłam moją powieść o wyjątkowej kobiecie . Trochę faktów ,trochę fikcji literackiej i stare jak świat przesłanie ,że warto wierzyć w miłość ale i warto nauczyć się odróżniać szkło od diamentów . To pierwsze boleśnie porani , okaleczy czasem na całe życie . Te drugie istnieją ale trzeba kopać bardzo głęboko . Podarowane bywają bowiem wabikiem i przepustką do cierpienia . Anna nie miała nic, marzyła jak każda z nas o wielkiej miłości…dostała taką…tylko czym okazała się na koniec dnia ? Kim był człowiek ,który odmienił jej życie i w diamentach ukrył koszmar ? Lubię pisać , lata pisałam do szuflady . Teraz postanowiłam pisać aby znowu moc podróżować po zakamarkach ludzkiego serca, przyglądać się temu co w życiu widziałam , przeżyłam lub ktoś mi opowiedział . Mieszam to z moja wyobraźnia i zabijam czas ,który staje się w tej pustej przestrzeni ciężarem . Czas pytań bez odpowiedzi i granicy jego panowania . Maluje w swojej głowie krajobrazy , projektuje i stawiam przestrzenie , w których stworzeni przeze mnie lub przywołani ludzie odgrywają swoje życie . Zaglądam tam gdzie najtrudniej dotrzeć i staram się aby moja wizja była czytelna tak w formie jak i przekazie . Nie uprawiam pisania poetyckiego , nie daje żadnych haseł i sposobów na poprawę świata . Pokazuje jaki świat zauważyłam i dlaczego tak często ,ci którzy w nim żyją chcą go ukryć . Anna przejdzie przez biedę , zatrzyma się chwile w obłędnym bogactwie …wróci do….❤️

A post shared by Eva Minge Priv (@eva_minge) on