Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek prowadzą otwartą wojnę. Nie uwierzycie, o co się spięli!
Marcin Hakiel po rozwodzie z Katarzyną Cichopek, który odbył się 25 sierpnia 2022 roku, ułożył sobie na nowo życie. Przez dwa lata pozostawał singlem i w wielu wywiadach opowiadał, że korzysta z pomocy specjalistów w trudnym czasie. Później poznał Dominikę Serowską, z którą zaręczył się w lutym 2024 roku. Para wspólnie wychowuje syna Romeo, który przyszedł na świat 4 grudnia 2024 roku. Niedawno Hakiel gościł w podkaście „Faktu”, gdzie opowiedział o trudnej relacji z byłą żoną…
Marcin Hakiel pokłócił się z Katarzyną Cichopek . Interweniował prawnik gwiazdy
Marcin Hakiel w wielu wywiadach nie zwraca się już do swojej byłej żony po imieniu. Stara się mówić o niej w sposób bezosobowy, albo per pani. Wszystko z powodu faktu, że po rozstaniu ich relacje mocno się ochłodziły i dziś porozumiewają się jedynie mailowo w bardzo oficjalny sposób:
„Słuchaj, my ze sobą w ogóle nie rozmawiamy. Wysyłamy sobie tylko maile, gdzie piszemy „dzień dobry” i „z poważaniem” na końcu. Albo „szanowna pani, szanowny panie”. […] Nie ma też zgody odnośnie różnych spraw związanych z wychowywaniem dzieci. Mieliśmy ostatnio właśnie na mailach taką przerzucankę. Dostałem maila od mojej byłej, że jakieś tam zachowanie jest niedopuszczalne — moje zachowanie. No i ja jej odpisałem na tego maila, ale też do jej prawnika, jakie zachowania są niedopuszczalne… w pracy. I z kim (śmiech)! Nie dostałem odpowiedzi” — powiedział w podkaście „Faktu”.
Serowska publicznie ośmiesza Marcina Hakiela: „Już miałam życie premium, ale wybrałam Ciebie”
Później Marcin Hakiel został zapytany przez dziennikarza tabloidu, czy otrzymał zaproszenie na ślub Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, który ma odbyć się 25 października 2025 roku. Okazuje się, że nie, ale tancerz zażartował sobie z całej tej sytuacji i zwrócił się do byłej żony w zaskakujący sposób:
Oj nie, nie dostałem zaproszenia. Ale ma maila mojego! — podsumował Marcin Hakiel.
Tancerz wspomniał również, że teraz czuje się wolny we własnym domu. Dodał, że wolność to dla niego swoboda i poczucie, że jest się na swoim miejscu:
Dla mnie wolność to chyba jest to, że czujesz się dobrze sam ze sobą. Ja na przykład mam tak, że jak wracam do domu, to czuję się w nim wolny, po prostu, że mogę być sobą i chyba to jest najważniejsze, żeby nie musieć kogoś udawać. Nie musieć naśladować, czy stawać w linii z kimś innym tylko dlatego, żeby się komuś nawet nie przypodobać, ale spełnić czyjeś oczekiwania — podkreślił Marcin Hakiel.


![]()
w HIS Z PANII
Cichybonku, nie dość, że przez niemoralne prowadzenie się rozwaliłaś rodzine, a wg bylej żony kochanka nawet dwie rodziny szansą na ponowne scalenie, to jeszcze oddałaś własne dzieci na ciągłą tułaczke, zamiast jak każda normalna matka zabrać te jeszcze małe dzieci ze sobą, po tym jak mąż się z tobą rozszedl?? I ty śmiesz kogokolwiek jeszcze pouczać, w tym partnerki bylego męża, ktore zamiast ciebie są na codzień, czy były z twoimi dziecmi, bo ciebie pół m-ca z nimi nie ma, bo na to się zgodziłaś bez mrugnięcia okiem, a potem te dzieciaki chodziły na terapię?? Gdzie jest twój starszy syn, uciekł aż na drugi koniec świata, bo miał dość takiej matki i jej mundrości typu „szczesliwa i wolna mamusia z kochankiem, to szczęśliwe dzieci” ?? Byłego męża też chcesz pouczać, po tym co sama robiłaś? Męża któremu sąd przyznał opiekę nad dziecmi na równi z taką „wspaniałą mamusia”, a ty nie protestowałas, bo było ci na rękę przez 2 tygodnie w miesiacu bujać się ze swoim lovelasem z pracy? Więc bujaj się dalej, bo w końcu wszyscy cię opuszczą i zostaniesz sama
hakile to burak , ciagle gdzieś udziela wywiadów i się żali na ex żonę , moze niech powie wreszcie jak był znikającym mężem, zostawiającym jej całe dbanie o rodzinę, dzieci ;jest żałosny , zupełnie jak petarda ciagle ujadająca na M.Kurzajewskiego , ileś lat po rozwodzie , a podobno ma się za kobiete z klasą , z tytułem doktora , takze żałosne
Ja już nie mogę tego słuchać …stale do znudzenia piszą o nich !!!co mnie obchodzi jakiś ślub
Niech Cichopek zajmie się sama swoimi dziećmi i nie będzie pretensji do byłego