Nie żyje Brian Wilson. Założyciel The Beach Boys i ,,ofiara własnego geniuszu”
Legendarny muzyk odszedł w wieku 82 lat.

Nie żyje Brian Wilson – współzałożyciel The Beach Boys i jeden z najbardziej wpływowych twórców muzyki XX wieku. Był geniuszem, który na zawsze odmienił brzmienie rocka i popu, ale też człowiekiem głęboko poranionym przez życie. Zmagał się z depresją, schizofrenią i uzależnieniem. Po śmierci ukochanej żony Melindy w 2024 roku został objęty kuratelą. Odszedł w wieku 82 lat. Jak wyglądały jego ostatnie lata?
Nie żyje Ewa Dałkowska. Znana aktorka miała 78 lat!
Nie żyje Brian Wilson. Założyciel The Beach Boys i ,,ofiara własnego geniuszu” miał 82 lata
Brian Wilson zmarł w wieku 82 lat. Był współzałożycielem legendarnej grupy The Beach Boys, odpowiedzialnej za takie hity jak Good Vibrations, God Only Knows czy Wouldn’t It Be Nice. Informację o jego śmierci podała rodzina w krótkim oświadczeniu na stronie artysty.
W tej chwili brakuje nam słów. Zdajemy sobie sprawę, że dzielimy nasz żal ze światem
Nie podano przyczyny śmierci. Wiadomo, że Wilson od lat zmagał się z demencją. Po śmierci żony Melindy w 2024 roku, muzyk został objęty kuratelą.
Nie żyje Loretta Swift. Ikona telewizji była aktorką polskiego pochodzenia
Brian Wilson urodził się w 1942 roku w Kalifornii. Już jako dziecko zdradzał wybitny talent muzyczny. W 1961 roku razem z braćmi Dennisem i Carlem, kuzynem Mike’em Love’em i przyjacielem Alanem Jardine’em założył The Beach Boys. Ich muzyka stała się synonimem surfingu, młodości i kalifornijskiego stylu życia.
Największym dziełem Wilsona pozostaje Pet Sounds – album uważany dziś za jeden z najważniejszych w historii muzyki. To właśnie przy okazji wydania tego albumu, muzyk po raz pierwszy załamał się psychicznie.
Brian Wilson cierpiał na schizofrenię paranoidalną, depresję i niemal całkowitą głuchotę w jednym uchu. Był ofiarą przemocy ze strony ojca, uzależniony od narkotyków, przez lata prowadził autodestrukcyjny tryb życia.
Magazyn People pisał o nim:
Ofiara własnego geniuszu
Piotr Hubert Langfort z „Sanatorim miłości” nie żyje!
Zdarzało się, że przez tygodnie nie wychodził z łóżka. Przez lata zmagał się z samotnością, obsesjami i urojeniami.
Mimo wielu prób powrotu, nigdy nie odzyskał pełnej kontroli nad swoim życiem. Był pod opieką psychoterapeutów, żony i opiekunów. Ostatni raz wystąpił w 2022 roku. W 2016 był nominowany do Złotego Globa za muzykę do filmu o sobie – Love & Mercy.
Muzyk był dwukrotnie żonaty – z Marilyn Rovell i Melindą Ledbetter. Z pierwszą miał dwie córki, z drugą adoptował piątkę dzieci. Po śmierci Melindy, jego stan znacząco się pogorszył.
Brian Wilson był nie tylko geniuszem, ale i człowiekiem głęboko zranionym. Jego muzyka przez dekady inspirowała kolejne pokolenia artystów.
Megi | 13 czerwca 2025
No to do zobaczenia na innej planecie