Bartek Fetysz opisał obrzydliwą scenę sprzed sklepu: młodzi mężczyźni postanowili zrobić coś okrutnego
"Kupili kanapkę, nagrywają wszystko na InstaStory, a w międzyczasie kruszą silne tabletki na przeczyszczenie..."
Bartek Fetysz opisał obrzydliwą scenę sprzed sklepu: młodzi mężczyźni postanowili zrobić coś okrutnego
„Kupili kanapkę, nagrywają wszystko na InstaStory, a w międzyczasie kruszą silne tabletki na przeczyszczenie…”
Bartek Fetysz krytykuje Joannę Krupę za pokazanie zdjęć dziecka z porodówki: SZKODA MI TYCH DZIECI
Bartek Fetysz, jeden z najbardziej niepokornych i niecenzuralnych dziennikarzy jakiś czas temu znów opuścił Polskę. Bartek mieszka teraz w Londynie – tam pracuje, tam ma przyjaciół. Z londyńskiej perspektywy obserwuje świat. Często chory świat – ale o tym za moment.
Dziś rano na Facebooku dziennikarza pojawił się bulwersujący wpis, w którym Bartek opisuje scenę sprzed jednego ze sklepów w Londynie.
Bartek Fetysz ostro o opisywaniu tragedii rodziny Staraków: Obrzydliwe odzieranie ludzi ze skóry
Po wyjściu z Tesco dziennikarz zauważył grupę młodych ludzi, którzy nagrywali telefonem robienie kanapki. Kanapkę tą chcieli dać bezdomnemu, który siedział przed sklepem.
Bartek zauważył, że młodzi do kanapki wkładają silny lek:
Wychodzę z tego Tesco, a tam za rogiem grupa chłopaków, lat pomiędzy 18-21 (max) śmieje się jak opętana. I słyszę:
-Dosyp jeszcze więcej! – mówi jeden.
Zatrzymuje się, wyczuwam coś złego. Kupili kanapkę, nagrywają wszystko na InstaStory, a w międzyczasie kruszą silne tabletki na przeczyszczenie, Laxative, sypią między szynkę i cokolwiek jest w tej kanapce. Śmieszek skurwysyn bierze bombę na sranie i telefon, którym wciąż wszystko nagrywa i oferuje ją bezdomnemu, który nic nie podejrzewając – serdecznie dziękuje – opisuje scenę Fetysz.
Bartek Fetysz nie zostawił SUCHEJ NITKI na Warnke i Stramowskim za ciążowy brzuch na pokazie
Dziennikarz nie przeszedł obojętnie obok grupki idiotów:
Nie zastanawiam się ani sekundy. Bo parzy mnie wewnętrznie obrzydliwość tej sytuacji. Brzydzi mnie nowy ludzki gatunek, który został wyhodowany przez współczesne social media.
-WHAT THE FUCK ARE YOU DOING?! – krzyczę. Reaguje we mnie niezgoda na tego typu czyny. Reaguje we mnie wściekłość na to, dokąd zmierza gatunek ludzki – pisze wściekły dziennikarz.
Dalej Bartek pisze o swoich emocjach:
Nie myślę o tym, czy dostane kosę czy nie. Nie gram bohatera, nie piszcie błagam komentarzy w stylu, BRAWO FETYSZ. To nie czas na brawa. To czas na obudzenie się, ile można trwać w hibernacji, kiedy dokoła panuje zobojętnienie na wszystko? I co taka ludzka hybryda sobie wtedy myśli? Ze zostanie królem Instagrama albo TikToka? Jak bardzo zmutowane jest to nowe pokolenie pozbawione kompletnie empatii? Dzisiaj śmiejemy się z ataków paniki, jutro bezdomnych karmimy kanapkami ze środkami przeczyszczającymi? I co dalej? Nagranie z tego jak ten biedny człowiek sra pod siebie, bo nie ma gdzie się załatwić?
Jestem naprawdę zły. Dzwonie natychmiast na policje, ale nie mam czasu, aby zrobić sku*ysynom zdjęcie. Przed Tesco jest kamera. Wchodzę znowu do środka, zawiadamiam managera i ochronę o całym wydarzeniu. Przyjeżdża policja. Przejrzą nagrania. Bezdomny siedzi pod sklepem dalej, oskalpowany ze swojej godności. Kupuję mu jedzenie, zostawiam parę groszy, policja go przesłucha. I co dalej? W Anglii działa kilka schronisk, w których bezdomni mogą dostać nocleg i coś do jedzenia. Dzwonię do jednego z nich. Będzie miejsce. Tylko na dzisiaj. Facet jest w moim wieku, nie podam jego imienia. Mam ku*wa serce w kawałkach. To mogłem być ja. Nie miał tyle szczęścia.
Cały post Bartka Fetysza – razem z jego apelem do ludzi czytających jego profil – znajdziecie tutaj.