Producenci kultowego już serialu „The Crown” właśnie przekroczyli granicę. Sami pracownicy Netflixa boją się, że pokazanie w realistyczny sposób momentu wypadku i śmierci księżnej Diany wzbudzi niesmak, a nawet rozwścieczenie widzów. Mają to być bowiem wstrząsające i bardzo GRAFICZNE sceny.

Elizabeth Debicki wygląda identycznie, jak księżna Diana

Elizabeth Debicki, Brytyjka polskiego pochodzenia, która wciela się w postać księżnej Diany sama staje w obliczu negatywnej narracji i gniewu Brytyjczyków.

Wspominamy, że pierwsze kontrowersje związane z najnowszym sezonem „The Crown” miały związek z sugestią, że książę Filip miał romans z przyjaciółką.

Zobaczymy „graficzny” obraz śmierci księżnej Diany?

Przekształcanie ostatnich dni i godzin Diany w dramat jest bardzo niewygodne. [Producenci] zawsze starali się przedstawić fikcyjną wersję królewskiej historii z jak największą wrażliwością, ale ostatnio, gdy sprawy zbliżają się do teraźniejszości, trudniej jest zachować tę równowagę. Ponieważ niektóre z tych momentów są wciąż tak świeże i niepokojące, wydaje się, że przekracza się granicę, mówi osoba bliska produkcji dziennikowi The Sun.

W „The Crown” pokażą romans księcia Filipa?

Sceny z 1997 roku będą przedstawiać ostatnie dni i godziny życia księżnej Diany, na chwilę przed tragicznym wypadkiem w Paryżu. Nie wiadomo jeszcze jak zostanie przedstawiona sama scena wypadku samochodu w tunelu.