Doda odpowiada na atak Edyty Górniak. Wydała oświadczenie

Konflikt między Dodą i Edytą Górniak trwa w najlepsze. Jego początki sięgają 2005 roku, a ostatnio o ich relacjach znów zrobiło się głośno za sprawą konferencji prasowej Polsat SuperHit Festival, na której pojawiły się obydwie artystki. W mediach pojawiło się nagranie, na którym widać jak Edyta Górniak wita się z Marylą Rodowicz, Edwardem Miszczakiem i Niną Terentiew, jednocześnie nie podając ręki siedzącej między nimi Dodzie.

Jakiś czas później Edyta Górniak tłumaczyła się, że przybyła spóźniona na wydarzenie i zdecydowała się przywitać tylko z najstarszymi gośćmi imprezy, podkreślając, że wymieniły z Dodą sympatyczne „Cześć”. Jednocześnie gwiazda na swoim Instagramie w długiej relacji ujawniającej kulisy afery kilkukrotnie nawiązała do Dody, sugerując, że piosenkarka nie wierzy w swój talent i wciąż szuka atencji oraz zarzucając jej kłamstwo i manipulację opinią publiczną:

Dorota Rabczewska zbojkotowała całą sytuację, zmanipulowała, okłamała opinię publiczną, sugerując, że w ogóle się z nią nie przywitałam. Dla wszystkich, którzy nie byli na konferencji prasowej, filmik tendencyjnie zmontowany w taki sposób, jakby wyglądało to tak, że są tam cztery osoby, przywitałam się z trzema, zignorowałam jedną. Gdyby tak było, faktycznie byłoby to bardzo niegrzeczne. Niegrzeczne byłoby także, gdyby to ona wyciągnęła do mnie dłoń, a ja bym ją zignorowała. Niegrzeczne byłoby, gdyby wstała i chciała się ze mną przywitać, a ja bym tego uniknęła. Tak nie było. Dorota Rabczewska bardzo potrzebuje atencji. Wciąż nie wierzy w swój talent, swoją pracowitość i urodę. Szkoda. Szkoda, że potrafi poświęcić każdą sytuację, zmanipulować, okłamać, zrobić dramę po to tylko, żeby miała nagłówki. Temat, który zainicjowała, zdominował cały temat muzyczny, przez który się tam wszyscy spotkaliśmy.

Edyta Górniak o kulisach afery z Dodą: „Zmanipulowała, OKŁAMAŁA opinię publiczną”

Doda odpowiada Edycie Górniak. Opublikowała „oświadczenie”

Natychmiast po opublikowanych przez Edytę Górniak nagraniach, oczy wszystkich zwróciły się w stronę Dody. Ta zdecydowała się nie trzymać internautów w napięciu i opublikowała na Instagramie link do swojego „oświadczenia” pisząc: