Doda jest znana z tego, że uwielbia być na świeczniku. Często udziela się w kontrowersyjnych aferach, a już wkrótce będziemy mogli oglądać jej własne reality-show, w którym artystka zamierza szukać nowej miłości. We wrześniu premierę będzie miała jej nowa płyta, która tak jak zapowiadała wokalistka, będzie zupełnie inna od tego, co tworzyła dotychczas.

Teraz w rozmowie z Michałem Kazulem w podcaście „Kazul z Gwiazdami” Doda postanowiła rozliczyć się ze swoją dotychczasową karierą oraz…byłymi pracownikami.

Doda UNIKA swoich fanów?? „Nie chcę, żeby ktoś do mnie PODCHODZIŁ”

Doda rozlicza się z byłymi pracownikami. Ciągnęli ją w dół i sprawili, że znienawidziła występy na scenie

Jak się okazuje zamknięcie swoich spraw prywatnych, w tym rozwód z Emilem Stępniem i rozpoczęcie 2022 roku jako „nowy rok, nowa ja” nie było dla Dody tylko wyświechtaną metaforą. Prócz wielu nowych aktywności, których gwiazda postanowiła spróbować w swoim życiu oraz zmiany imienia i nazwiska, Doda wyznała, że najgwałtowniejsza zmiana pojawiła się w jej muzyce, która teraz miała stać się wesoła i skoczna, symbolizując tym samym zmiany w jej psychice:

Przeszłam naprawdę dużą metamorfozę jeśli chodzi o moją psychikę. (…) Bo ja w ogóle zrobiłam sobie 2 lata przerwy, nie mogłam wychodzić na scenę, nie miałam siły śpiewać. Ale jak już wróciłam to pomyślałam sobie, że ja chcę śpiewać coś, co jest skoczne, wesołe, do czego mogę tańczyć sama w pokoju. Bo chciałam sama dla siebie stworzyć taką przestrzeń mojego mentalnego podniesienia się z dna. (…) Jestem na takim etapie, że się z tymi problemami już pożegnałam: i się rozwiodłam i pozamykałam różne rzeczy, tak że mam wolną głowę i dlatego mi to sprawia dużo przyjemności. Mogę totalnie skupić się tylko na tym. Jestem singielką, żaden chłop mnie nie męczy, żaden chłop mnie nie smuci, jest święty spokój w końcu.

Następnie gwiazda nawiązała do okresu, gdy muzyka przestała sprawiać jej przyjemność. Postanowiła też rozliczyć się ze swoimi byłymi pracownikami, którzy przestali dbać o jej występy, przez co Doda zaliczała wpadki na scenie:

Był moment, w którym moje występy zaczęły przynosić mi katorgę i wręcz zaczęłam ich nie lubić. Każdy wyjazd, każde pakowanie się na koncert, który następował w czwartek, a wracałam w poniedziałek przez 25 lat, powodował u mnie odruch wymiotny, ja tego nienawidziłam już w pewnym momencie. Nienawidziłam tego, że wszystko jest na mojej głowie, że tak naprawdę ja ciągnę tą całą lokomotywę, a pracownicy, których zatrudniam traktują to jako pewien rodzaj rutyny. Ja spadałam ze sceny kilkukrotnie i każdy miał to gdzieś, techniczni mieli to gdzieś, wracali do domu, a ja musiałam się mierzyć z tym upokorzeniem kilkunastu tysięcy ludzi, którzy patrzyli na mnie jak spadam ze sceny.

Jak się okazuje, Doda bardzo długo tkwiła w potrzasku, ponieważ nie potrafiła z dnia na dzień zwolnić swoich pracowników, którzy byli dla niej jak rodzina, ale jednocześnie zupełnie nie dbali już o jej występy:

I co miałam zrobić z tymi ludźmi, których zatrudniam już od 20 lat i traktuję ich jak rodzinę? Co, miałam ich zwolnić? (…) Budziło to we mnie frustrację, taką desperację, bo wiedziałam, że nikomu tak nie zależy i na rozwoju i jakimś takim polepszaniu tego show, tylko mi. Każdy szedł na łatwiznę i każdemu było dobrze tak jak jest, byle odbębnić i wziąć hajs. Łącznie z całym managementem i wszystkimi dookoła.

Problemem były również zobowiązania finansowe w postaci rachunków i kredytów, które ciążyły na wielu z jej pracowników. Artystka przyznała, że w którymś momencie wychodziła na scenę tylko dla nich. Wolność przyniosła jej dopiero pandemia:

Nie miałam sumienia zostawić ludzi na lodzie, bo ostatnie 2-3 lata wychodziłam na scenę, żeby oni mieli pieniądze, żeby mogli płacić swoje rachunki, swoje kredyty. I robiłam to po prostu przez przymus, aż zaczęłam tego nienawidzić, aż zaczęłam nie lubić pasji, która miała mi przynosić szczęście i radość. Powiedziałam „nie ma takiej opcji”, ja nie mogę tak żyć, bo ja zwariuje. Ja mogę wykonywać swój zawód, w momencie kiedy będzie mi to przynosiło radość, kiedy będę mogła się rozwijać. A ja już nie mogłam, stałam w miejscu i byłam otoczona ludźmi, którzy tylko ciągnęli mnie w dół. (…) Dlatego jak się zaczęła ta pandemia, to ja byłam tak szczęśliwa, bo dosłownie miesiąc przed pandemią ogłosiłam przerwę w karierze i później tak naprawdę miałam podkładkę żeby to trwało i trwało i trwało przez następne 2 lata i żebym ja na tę scenę nie musiała wracać, tylko poczekać spokojnie aż mi się to w głowie ułoży, aż zatęsknię i znajdzie się nowa ekipa ludzi, która będzie mi dawała stymulację na scenie.

Gdy Doda rozliczyła się już z byłymi pracownikami, postanowiła wbić również szpilę kolegom z branży, twierdząc, że show-biznes jest pełen zakłamania i sztuczności, lecz właśnie dzięki temu ona może wyróżniać się swoją szczerością i autentycznością na tle innych:

Dzięki nim, na ich tle mogę błyszczeć swoją szczerością, autentycznością i dlatego ludzie mnie kochają, i po 20 latach cały czas moje zainteresowanie wśród ludzi rośnie. Obojętnie czy ja jestem muzycznie aktywna czy nie, to ludzie po prostu chcą mnie w swoim życiu przez moją osobowość i to, że ja jestem sobą. Jakby wszyscy byli sobą to czym ja bym się odróżniała? Niczym. Byłabym jedną z wielu.

Na koniec artystka nawiązała do swojego ogromnego zamiłowania do sportu i samodyscypliny, której nauczył ją ojciec. Jak twierdzi, to właśnie „dusza sportowca” chroni ją przed popełnianiem tych samych błędów co inni celebryci w show-biznesie i zatracaniu się w używkach lub kompleksach:

Ja jako sportowiec dużą wagę kładę na dyscyplinę, konsekwencję, regenerację, na higienę życia, na wynik, nie poddawanie się, na fair play. Jako artysta ważna jest dla mnie wolność, niezależność, taka nieuchwytność w tym wszystkim i niekonwencjonalność, ekstrawagancja, nie szufladkowanie mnie w żaden sposób. Ale gdybym nie była sportowcem, to bym się zatraciła w świecie show-biznesu, na pewno miałabym jakieś problemy z nałogami czy po prostu z poczuciem własnej wartości jak większość moich kolegów z branży. Ale jako sportowiec nigdy się nie poddałam i zawsze wstawałam z kolan.

 

 

Doda promuje swój nowy program, w którym będzie umawiać się na RANDKI (ZDJĘCIA)

scena z: Doda, SK:, , fot. AKPA

scena z: Doda, SK:, , fot. AKPA

scena z: Doda, SK:, , fot. Niemiec/AKPA

scena z: Doda, SK:, , fot. Niemiec/AKPA

DODA komentuje aferę Fabijański & Maffashion & Rafalala!

scena z: Paweł Czarnecki, Doda, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA

scena z: Doda, SK:, , fot. Podlewski/AKPA

scena z: Doda, SK:, , fot. Podlewski/AKPA

scena z: Doda, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA

scena z: Doda, fot. Podlewski/AKPA

Doda świętuje premierę kolejnego singla w nieziemskiej MINIÓWCE (ZDJĘCIA)