Joanna Horodyńska oceniła stylizacje uczestników „TzG”! Surowo o sukience Oli Filipek (WIDEO)

W piątym odcinku 16. edycji programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”, uczestnicy zaprezentowali swoje umiejętności w rytmach disco. Ostatecznie z programem pożegnali się Magda Mołek i Michał Bartkiewicz, którzy zatańczyli jive’a i zdobyli 31 punktów od jurorów.
Doda opublikowała dyskusję z Kaczorowską. W tle same wulgaryzmy…(WIDEO)
Joanna Horodyńska oceniła stylizacje w „Tańcu z Gwiazdami”
Ola Filipek i Wojtek Kucina otrzymali 27 punktów tego wieczoru i choć punkty nie były wysokie, jak sądzą widzowie, nie tylko taniec był przeszkodą w tym dniu dla uczestniczki. Pod filmikami z występem Oli i Wojtka pojawiło się wiele słów krytyki odnośnie doboru muzyki, jak i nieodpowiedniego stroju do tanga. Dziennikarka wystąpiła w skąpej, uszytej niemal z samych frędzelków sukienki, która według widzów gryzła się ze stylem tanecznym, który wykonywała z Wojtkiem.
Tuż po emisji nowego odcinka mieliśmy okazje porozmawiać z Joanną Horodyńską, która nie tylko kocha modę, ale również i świetnie się na niej zna. Dziennikarka modowa postanowiła ocenić najlepszą i najgorszą stylizację wieczoru. Nie ukrywała, że najbardziej podobała jej się sukienka i cały wygląd Magdy Mołek, która niestety tego dnia pożegnała się z programem.
Dzisiaj Magda Mołek jest na pierwszym miejscu i Magda wyglądała fantastycznie i też pasował ten jej kostium do ich charakteru. Na pewno do tańca, ale też do jej charakteru. Zasłaniał tyle, ile miał zasłaniać, odsłaniał tyle, ile miał odsłaniać i to było takie 100%, że pasuje to do osoby do tańca – zachwycała się Joanna Horodyńska.
TYLKO U NAS! Wojtek Kucina wygadał się na temat relacji z Dodą. „Miałem nawet przyjemność…” (WIDEO)
Podczas rozmowy z Kozaczkiem postanowiła również ocenić wzbudzającą wiele kontrowersji, stylizację Oli Filipek. Niestety dziennikarka nie była zachwycona ostatnią sukienką uczestniczki, wyznała, że przede wszystkim brakowało jej klasy, nawiązując do stylu tanecznego jaki wykonywała, czyli do tanga.
Ja jednak w tango lubię trochę klasyki, lubię trochę powrotu do tej tradycji i tutaj mi tego zabrakło kolorystycznie. Natomiast rzeczywiście mało było tej tradycji w wielu kostiumach. Zauważyłam, że jest przejście jakby w stronę takiej spontaniczności, otwarcia się większego, a mniej jest tej tradycji. U mężczyzn więcej było tej tradycji niż u kobiet i tego mi trochę zabrakło – oceniła Joanna Horodyńska.
Zobacz całe wideo poniżej:

Ola Filipek i Wojciech Kucina, fot. AKPA

Ola Filipek i Wojciech Kucina, fot. AKPA

Ola Filipek i Wojciech Kucina, fot. AKPA
wizualna zgroza | 2 kwietnia 2025
Sukienka Oli byłaby dobra do samby, a nie do tanga. Niestety cały ten występ to była niemal profanacja dokonana na tangu. Począwszy od strojów, przez muzykę, a na choreografii kończąc. Po co tyle nietrafionych eksperymentów, robionych na siłę w jednym pokazie. Lepsza od sztucznej kreatywności jest klasyka. A pomyśleć, że przy poprzednim odcinku stwierdziłam, że stroje były dobre. Widać zawsze musi się niestety trafić jakiś bubel. Ciut lepiej byłoby gdyby ta sama sukienka nie była kolorowa tylko czarna lub czerwona. Po drugie skąd pomysł na wprowadzanie tanga do programu akurat w odcinku disco. To utrudnienie dla uczestników, a przy tym, jak u Oli, gubi się charakter tańca. Maria swoim tangiem się wybroniła, bo ma za partnera mistrza standardu, który w choreografii od tanga nie uciekał i wyszło imponująco i oryginalnie, bo podnoszenia i akrobacje były wkomponowane w taniec, a nie pełniły rolę wypełniaczy czasu występu. Do tego oni mieli stroje w klimacie. Może to jest tak, że uczestnicy i tancerze mają w tej kwestii coś do powiedzenia i mogą się na coś zgodzić lub nie. Ola i Wojtek na te wariacje kostiumowe się zgodzili i wyszło jak wyszło.