Paulina Smaszcz pisze o związku Kurzajewskiego i Cichopek. Ujawnia, kiedy pomiędzy parą coś zaiskrzyło
Kurzajewski odpowiada: "Nigdy nie komentowałem relacji z moją byłą żoną (...)".
Paulina Smaszcz zmusiła Katarzynę Cichopek i Maćka Kurzajewskiego do ujawnienia się, że są parą. Po tym, jak złożyła życzenia aktorce i napisała „że cieszy się z jej wyjazdu z Maćkiem do Izraela”, prezenterzy opublikowali pierwsze wspólne zdjęcie na Instagramie.
Katarzyna Cichopek potwierdza związek z Kurzajewskim!
Paulina Smaszcz komentuje związek Katarzyny Cichopek i Maćka Kurzajewskiego
Paulina Smaszcz nie zamierzała przepraszać za swój komentarz na profilu Cichopek. Co więcej, wrzuciła obszerny wpis, w którym tłumaczy, że miała dojść manipulacji i zdrad:
Życzę Kasi i Maćkowi, wszystkiego najlepszego i dużo szczęścia. Niech będą szczęśliwi dla spokoju mojego i moich synów. Ile można kłamać, oszukiwać, zdradzać, zaprzeczać, manipulować, zatajać, zapewniać, robić z gęby cholewę? No ile? Dla naszej całej rodziny ta sytuacja była już nie do zniesienia i zakłócała naszą codzienność – zaczęła Paulina.
Życzy im miłości bez zdrad, kłamstw, manipulacji, oszukiwania partnera, partnerki, dzieci, rodziny, przyjaciół, znajomych, sąsiadów i osób, które im sprzyjają.
Niech zbudują ją na dekalogu wiary katolickiej, którą tak gorliwie wyznają. Teraz w moim życiu i w życiu moich synów nowe, wspaniałe, życiowe wyzwania, a dla mnie zawsze dobro dzieci było i jest najważniejsze. Również dobro Kasi dzieci i pana @marcinhakiel , który jako jedyny miał odwagę powiedzieć o zdradach, które trwały od realizacji programu CZAR PAR – ujawnia Smaszcz.
Paulina Smaszcz zepsuła urodziny Katarzyny Cichopek. Ujawniła jej związek z Kurzajewskim
Dodaje, że Marcin Hakiel jest mądrym mężczyzną, który już buduje swoje szczęście i trzyma za niego kciuki. Zauważa, że na swoich szkoleniach powtarza kobietom, że zanim wejdą w kolejny związek muszą poznać partnera.
Zapytać poprzednią partnerkę, dlaczego od niego uciekła, porozmawiać z dziećmi, by sprawdzić jakim jest ojcem? Kobieta kobiecie winna jest tę prawdę. Mądra zrozumie, głupia odrzuci. Julku, Franku, Lauro, Mamo i cała nasza rodzino, moje cudowne kobiety, które dajecie mi wsparcie słowem i wiadomością oraz mężczyźni, którzy piszecie do mnie ze słowami otuchy, nigdy Was nie zawiodę, bo zawsze mówię prawdę, niezależnie, czy ktoś akceptuje moją postawę, charakter , działania KOBIETY PETARDY, która nigdy się nie poddaje, która zawsze mimo upadków podnosi się i odradza jak Feniks z popiołów, bo kocham i jestem kochana – tłumaczy.
Maciej Kurzajewski nie wytrzymał i odpowiedział publicznie na post swojej byłej żony. Stwierdza, że Paulina Smaszcz wprowadza opinię publiczną w błąd:
Nigdy nie komentowałem relacji z moją byłą żoną, ani tego, co działo się wewnątrz rodziny. Nadal nie zamierzam tego robić, ale też nie pozwolę, by moja była żona, z którą – przypominam – rozwiodłem się przed trzema laty, swoimi wypowiedziami celowo wprowadzała w błąd opinię publiczną, i tym samym raniła mnie i bliskie mi osoby – napisał Kurzajewski.
Jak kłótnię pomiędzy byłymi małżonkami komentują internauci? Większość uważa, że zachowanie Pauliny Smaszcz jest nie na miejscu:
- I dlatego właśnie jest byłą…
- Dokładnie mogłaby już odpuścić, życzę wszystkiego dobrego
- Nie przepracowała tego…
- Milczenie jest złotem
- Raczej syndrom kobiety, która nie potrafi się pogodzić z „rozstaniem” i przy tym wścieka się na ex męża, że jest szczęśliwy – czytamy pod postem dziennikarza.
Maciej Kurzajewski komentuje plotki o zamieszkaniu z Katarzyną Cichopek!
Pod postem Pauliny Smaszcz wcale nie ma lepszych komentarzy:
- Trochę słabo pani wczoraj wypadła…
- Kobieto. Mogłaś wyjść z tego z twarzą, ale skompromitowałaś się w stylu Żyły, Antka czy Daniela M.
- Zamykając ludziom możliwość komentowania Pani wypocin z poprzedniego posta, pokazała Pani, że NIE RADZI SOBIE PANI Z NICZYM. Nawet z krytyką. Ja już kończę, bo my możemy sobie tu pisać, a Pani i tak nic z tym nie zrobi.
- Komentowanie związków byłych mężów publicznie w takim tonie, świadczy o braku klasy, proszę lepiej już nic nie mówić – czytamy.