Doda chętnie dzieli się z internautami prywatnymi kadrami w mediach społecznościowych. Ostatnio piosenkarka poleciała na wakacje do Wietnamu razem z najbliższymi przyjaciółmi, wśród których był między innymi jej bliski przyjaciel — Mateusz Motyczyński, dyrektorem generalnym i członkiem zarządu marki Be My Lilou. To stamtąd wstawiła do sieci zdjęcia, na których prezentuje swoją umięśnioną sylwetkę. Jedna z internautek nie kryła zdziwienia odważnymi pozami gwiazdy. Zarzuciła jej infantylność i wspomniała o czasach, gdy Doda występowała w „Barze”.

Doda kusi w bikini, odsłaniającym prawie wszystko… Wspomniała o swoich stalkerach

Doda wrzuciła do sieci zdjęcie w bikini. Ależ jej się za to oberwało!

Wokalistka udostępniła na Instagramie serię zdjęć w różowym, skromnym bikini. Zamieściła do tego obszerny wpis, w którym podziękowała fanom za wsparcie i pochwaliła się faktem, że zajęła pierwsze miejsce w zaszczytnym rankingu See Bloggers jako jedna z najpopularniejszych osób publicznych w Polsce:

Serdecznie wam dziękuję oraz See Bloggers za to, że po dwóch dekadach moja społeczność obserwatorów się powiększa również o coraz młodsze pokolenia. Moja kariera cały czas się rozwija, a wasza obecność tutaj nie jest przypadkowa! Dajecie mi dużo wsparcia i mam nadzieję, że działa to również w drugą stronę — napisała Doda w obszernym wpisie. 

Kurzajewski i Cichopek chwalą się jadalnią! Stół warty fortunę, luksusowe dodatki…(FOTO)

Kurzajewski i Cichopek chwalą się jadalnią! Stół warty fortunę, luksusowe dodatki…(FOTO)

Później dodała, że ogromna popularność wiąże się także z dużym hejtem, który spotyka ją ze strony internautów. Wokalistka dodała, że od kilku dni walczy ze zmasowanym atakiem stalkerów, którzy zadręczają ją złośliwymi wiadomościami i próbują wyprowadzić ją z równowagi:

To zaszczytne pierwsze miejsce od kilku dni odbija się czkawką moim hejterom. Moje konto codziennie od roku zgłaszane jest przez kilka tysięcy stalkerów. Sama jestem ofiarą cyber stalkingu od wielu lat. Pojęcie to nie ogranicza się tylko do obsesyjnego śledzenia kogoś za pomocą social mediów. Prześladowanie przyniosło się do internetu wraz z rozwijaniem się mediów społecznościowych. Poczucie bycia anonimowym dało mylne przyzwolenie na hejt, nękanie czy inne formy cyberprzemocy — podsumowała Doda. 

Co ciekawe pod wpisem piosenkarki od razu pojawiło się sporo negatywnych komentarzy. Jeden z nich dotyczył prezentowania przez nią skąpo odzianego ciała w mediach społecznościowych. Internautka jasno dała do zrozumienia, że nie jest fanką Dody i nie podoba jej się styl tych publikacji:

A ja myślałam, Dorotka, że wreszcie dorosłaś. A tu wracamy do poziomu z programu „Bar”, kiedy Polska pierwszy raz o tobie usłyszała. Tam content był w istocie zbliżony — napisała użytkowniczka Instagrama. 

Na odpowiedź ze strony 41-letniej artystki nie musiała długo czekać. Doda nawiązała do słynnej historii, według której jej ojciec — Paweł Rabczewski sprzedał swój kożuch, żeby jego córka mogła edukować się muzycznie:

Martunia, kup mi kożuch na plażę, bo mój ojciec sprzedał swój — ironicznie odpowiedziała Doda. 

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

pasekkozak