Mandaryna zdobyła szeroką rozpoznawalność za sprawą związku z Michałem Wiśniewskim. Piosenkarka zadebiutowała w 2004 r. hitem „Here I Go Again”. To jednak piosenka „Ev’ry Night” stała się ogólnopolskim przebojem i sprawiła, że wokalistka stała się popularna poza granicami kraju. Sporą rysą na jej wizerunku okazał się głośny występ na sopockiej scenie w 2005 r., kiedy to zarzucono artystce brak umiejętności wokalnych. Po latach nieobecności medialnej Mandaryna wróciła do świata show-biznesu i razem z córką: Fabienne w maju 2024 r. wystąpiła w reality show TVN-u „Azja Express”. W niedawnym wywiadzie wokalistka wróciła wspomnieniami do pamiętnego związku z Michałem Wiśniewskim. Padły mocne słowa.

Mandaryna wraca wspomnieniami do największej sławy. Przyznaje, że po Sopocie nie było łatwo

Mandaryna szczerze o małżeństwa z Michałem Wiśniewskiem

Piosenkarka w latach 2002-2006 była żoną Michała Wiśniewskiego. Ich relacją miłosną żyła cała Polska. Pobrali się 11 lutego 2002 r., a 10 grudnia 2003 r. wzięli ślub kościelny w Kirunie. Ceremonia ślubna była transmitowana przez stację telewizyjną TVN. Mandaryna wspólnie z Michałem Wiśniewskim doczekała się: syna Xaviera Michała, który przyszedł na świat 24 czerwca 2002 r. i córkę: Fabienne Martę, która urodziła się 21 sierpnia 2003 r.

Mandaryna i Fabienne u Kuby Wojewódzkiego. Dostały serie ostrych pytań

Wiśniewski i Mandaryna rozwiedli się 18 kwietnia 2006 r. Wokalistka była gościnią w programie Andrzeja Sołtysika ze Świata Gwiazd. Szczerze opowiedziała w nim o rozstaniu z piosenkarzem. Okazuje się, że rozwijanie przez wokalistkę kariery solowej mocno poróżniło ją z ówczesnym mężem. Odpowiedzialna za to była po części jej menadżerka — Katarzyna Kanclerz, która ją do tego namawiała.

Oprócz tego, że zajmowała się naszymi projektami to była też dyrektorem marketingu w Universalu, więc takiej w sumie największej wytwórni, a przynajmniej największej na tamte czasy. Naprawdę była mocna, no co tu dużo mówić. Chyba wszyscy w show-biznesie takim artystycznym, wokalnym znają postać Katarzyny Kanclerz. Była to, jak to określali wszyscy taka „żelazna dama polskiego show-biznesu”, gdzie jak wchodziła to naprawdę mury się trzęsły – podsumowała Mandaryna.

Niestety, ale po feralnym występie w Sopocie, kiedy zarzucono piosenkarce bark umiejętności wokalnych, jej małżeństwo zaczęło się sypać, a Katarzyna Kanclerz stanęła po stronie Michała Wiśniewskiego, co mocno zabolało Mandarynę.

Wiesz, tak jak to bywa… Ona też później już nie pracowała dla Universalu (…). Też już nie miała takiego przełożenia, takiej siły, więc pojawiła się jakaś frustracja, jakieś nie najlepsze decyzje, w których też ja uczestniczyłam. No i myślę że, gdzieś tam niektórzy przyjaciele stanęli po drugiej stronie – dodała wokalistka.

Mandaryna otwiera się na temat rozstania z Michałem Wiśniewskim: „Byliśmy zamożnymi ludźmi”

Nie wiadomo jednak dokładnie, jak Katarzyna Kanclerz miała się przyczynić do rozpadu małżeństwa, ponieważ Mandaryna nie chciała drążyć tematu. Zdradziła za to, że jej małżeństwo zepsuło się do tego stopnia, że już później nie było co zbierać…

Wiedziałam, że to po prostu musi się skończyć i tyle. Jak dwoje ludzi żyje razem, a jednak osobno i nie potrafią się już spotkać to lepiej to przerwać niż kotłować się w czymś, co dla wszystkich jest niezdrowe i niefajne – podsumowała Mandaryna.

Mandaryna, fot. Kozaczek.pl.

Mandaryna, fot. Kozaczek.pl.

Mandaryna, fot. Mikulski, AKPA.

Mandaryna, fot. Mikulski, AKPA.

Anna Świątczak, Michał Wiśniewski, Mandaryna, fot. Instagram.

Anna Świątczak, Michał Wiśniewski, Mandaryna, fot. Instagram.

pasekkozak